6 października 2017

Piątek, piąteczek, piątunio.

Jeszcze tylko przetrwać do dzisiejszego popołudnia i można rozpoczynać weekend. ;) Plan na weekend to ogarnąć balkon (muszę w końcu kupić thuje bo zaraz naprawdę będzie zbyt późno na jakiekolwiek sadzenie). Moim wrzodom też przydałaby się jakaś rewitalizacja ;) ciekawe co mąż powie na te moje plany... ;)

Plan na dzisiaj to większe porządki (tak aby naprawdę mieć wolny weekend) oraz ogarnięcie tematu szkoła (czytamy lekturę, uczymy się na sprawdzian z angielskiego, uczymy się na dyktando z polskiego No i odrabiamy lekcje). Czuje się jakbym powtarzała podstawówkę... ;)  No cóż...